Był ślub pod Koszalinem. I był prezent, który długo i różnymi skomplikowanymi kolejami* losu wędrował.
Ewa:
i Wiktor:
zmienili stan cywilny, a ja spróbowałem to jakoś uświetnić, chociaż ciut.
W rzeczywistości są dużo piękniejsi :)))
* kolejami - no bo kto wie, ten wie, jak bardzo nie udało się go wysłać pociągiem, mimo dwóch podejść.
Ewa:
i Wiktor:
zmienili stan cywilny, a ja spróbowałem to jakoś uświetnić, chociaż ciut.
W rzeczywistości są dużo piękniejsi :)))
* kolejami - no bo kto wie, ten wie, jak bardzo nie udało się go wysłać pociągiem, mimo dwóch podejść.