poniedziałek, 25 marca 2013

24 lutego również był twórczy

Znów prace lutowe.

Rozrasta się ta kolekcja wycinanek, powinienem może wkrótce podzielić się pomysłem na nie. Jest prosty i związany z jedną z najmilej przeze mnie wspominanych zabaw z dzieciństwa. Ale to może troche później, może na przykładzie konkretnej pracy.



W zbiorku z tego dnia nie ma żadnych odwracanych obrazków. Tu na przykład pan krzyczy. Pewnie na mnie, jak zawsze. Krzywo go wyciąłem czy coś... 



"Wstydliwy chichot" - oto co przychodzi mi do głowy, jak patrzę na tę wycinankę. Trochę bałem się, że wymknie mi się spod kontroli - zwróćcie uwagę, jak grube jest górne nacięcie, myślę, że nawet odrobinę zbyt grube - ostatecznie jednak wyszło przyzwoicie.



"Foch". I już. Phi!



Batman. Tylko z takimi cieniutkimi rączkami.



A tu, jak się okazuje, nie każdy święty chodzi uśmiechnięty. Zadufek jeden. Nos odcięła mu prawdopodobnie zsuwająca się aureola.



Pozytywnie zdumiony - to w zasadzie autoportret.



Jest takie piękne słowo "fukać". Czasownik. Albo rzeczownikowa forma - fukanie. Rzadko się ją spotyka w języku mówionym (jeśli już to pojawia się w nim forma "ofuknąć" ale i ją wypiera swojskie "opierdolić"). W języku pisanym - wydaje mi się, że ostatni raz widziałem słowo "fukać" w powieści "Lato muminków", tej najpiękniejszej z całego cyklu, z pływającym teatrem i groźną inspicjentką.
Myślę, że to jest twarz osoby, która fuka.



A to ja gdy zostanę ofuknięty.



Tu zaś - hmmm... Enigma. Ale enigma przypominająca oblicze, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz