Zestaw wycinanek z 21 lutego 2013.
Ta przez chwilę była moim zdjęciem profilowym na FB. Wygląda jak pijany w trzy dupy... piesek? miś? cholera wie.
Ten ktoś kojarzy mi się z otwartym szeroko koszem na śmieci.
A to - ponura mucha.
Nos. Wielki nos. I gdy wspominam o NOSIE mam na myśli wyłącznie NOS. Żadnych innych organów ludzkich nie mam na myśli, gdy wspominam i myślę o NOSIE.
Czytaliście "Tristrama Shandy'ego"?
A tu - cóż - niechcąco chyba wyskoczył sobowtór Jamesa Joyce'a. A w każdym razie dość podobny, by o stanowisko sobowtóra się ubiegać.
Sucz w okularach przeciwsłonecznych.
Marudny Pan Jajo (?).
Hmmm...
Kotek?
A to jakiś dancer. Chyba nie dancerka.
Podoba mi się w tej ostatniej wycinance to, że trudno powiedzieć, gdzie jeszcze jest rozwarta w uśmiechu paszcza a gdzie skocznie powykręcane (he?) ręce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz