Trochę to zajęło ale wreszcie skończyłem.
Drzewo wraz z drugą pracą wielkoformatową (obie na kartonie o wymiarach 100 x 70 cm) będzie prezentem na zaległe urodziny i mam nadzieję, że się przyjmie.
Zacząłem tak:
Czyli od projektów. Ten drugi (twarz) to katastrofa i w zasadzie zamieszczanie go tu to kompletny, niezrozumiały ekshibicjonizm...
Potem - materiały: brystol o wymiarach 100 x 70 cm, czarny i czerwony.
A potem - cierpliwe wycinanie. najpierw dół pracy, trawka. nie powinienem był zaczynać od dołu, papier się wciąż zaginał podczas cięcia górnych części. Uczymy się na błędach.
A później już pień drzewa (zrezygnowałem z wycinania wzorów na korze na rzecz czystości całego obrazka) i liście.
Liście, liście, mnóstwo liści.
Bardzo fajny efekt przestrzenny daje struktura liści - korona drzewa.
I ostatnia prosta:
Wreszcie efekt finałowy:
W rzeczywistości jest to czarny kontur i czerwone wypełnienie. Niestety, nie potrafię oddać tego na zdjęciu.
Dużo czasu zajęło mi to drzewko, druga praca będzie prostsza. Ale też to skomplikowanie pomysłu, wypełnianie korony drzewa liśćmi, sprawiło mi wielką satysfakcję. Lubię taką drobniutką dłubaninę.
Za jakiś czas zamieszczę tu zdjęcie ostatecznej lokacji drzewka, myślę, że się sprawdzi jako zastępnik szybki w drzwiach - bo takie jest ostateczne przeznaczenie pracy.
robiłam tak w podstawówce. super jest wrócić do wspomnień :D
OdpowiedzUsuń