piątek, 17 maja 2013

Papier żyje

Mam wrażenie, że dla nikogo nie jest tajemnicą, gdzie chciałbym mieszkać.

Nowa Zelandia zachęca nie tylko widoczkami rodem z "Władcy Pierścieni", meczami nagich rugbystów czy grudniowym upałami (opcjonalnie śniegiem w sierpniu). Jakby tego było mało, wyprodukowała również niniejszy drobiazg:


Gdyby przypadkiem to Wam nie wystarczyło, by zakochać się w Kraju Długiej, Białej Chmury (Aotearoa) - po prostu nie przyjeżdżajcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz